Bułeczki zawierają mało soli, są w 100% naturalne i bardzo proste do zrobienia. Mnie udały się za pierwszym razem! Te kupowane w sklepach często są lekkie, nadmuchane i zawierają ulepszacze (E471, E300).
Kiedy maluch skończy 10 miesięcy powoli możesz zacząć oswajać go z pszennym pieczywem. Najlepsze będzie to, które przygotujesz sama w domu. Jest tanie, bez konserwantów, nie wymaga wiele pracy i przede wszystkim znasz wszystkie jego składniki.
Składniki (na 8-9 sztuk):
- 210 ml wody lub mleka (najlepiej z butelki 2-3%) - ja daję 160 ml mleka i 50 ml wody - jeśli dziecko ma alergię na mleko lub nie masz świeżego w domu śmiało możesz wykorzystać wodę.
- 20 g świeżych drożdży (przeważnie sprzedawane są w paczuszkach po 100 g)
- 1 płaska łyżeczka soli
- 1 płaska łyżeczka cukru
- 10 g miękkiego masła
- 350 g mąki pszennej
- do posmarowania: żółtko wymieszane z łyżką wody lub łyżka roztopionego masła
Sposób przygotowania:
- Mąkę, masło i sól utrzyj ręką.
- W małej miseczce lub kubeczku rozkrusz drożdże, wsyp do nich cukier i 4 łyżki mleka/wody
- Dokładnie wymieszaj (aż składniki się rozpuszczą) i przelej całość do miski z mąką, masłem i solą.
- Wyrabiaj ciasto rękami (ja robiłam to w sumie kilka minut) powoli dolewając resztę mleka/wody. Konsystencja może być dość luźna.
- Kiedy składniki dobrze się połączą przykryj miskę folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce na 1,5-2 h aż ciasto podwoi swoją objętość.
- Ręce posmaruj odrobiną oleju, z ciasta formuj małe bułeczki i układaj je co 5cm na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, a następnie odstaw je w ciepłe miejsce na 30 minut do ponownego wyrastania.
- W tym czasie nagrzej piekarnik do 230 stopni C.
- Przed włożeniem bułeczek do piekarnika posmaruj je żółtkiem z wodą i piecz 5 minut, po czym zmniejsz temperaturę do 200 stopni C i piecz kolejne 5-10 minut (aż ładnie się zarumienią). Ja piekłam je na termoobiegu 5 minut w temperaturze 230 stopni i prawie 10 minut w temperaturze 200 stopni C.
- Bułeczki przełóż na kratkę i przykryj ściereczką.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz